Dobra teraz NŚ :)
___________________________________________________
Rozdział 2
Nowe Życie w
Nowym Świecie
Idę ciemnym korytarzem.
Skręcam w prawo. Wspinam się po długich schodach. Przechodzę
przez oszklone drzwi. Znów skręcam w prawo. Idę. Skręcam w lewo.
Wkładam klucz do zamka i przekręcam dwa razy. Słyszę jego szczęk
i naciskam mocno na klamkę. Jest późno, więc staram się nie
robić za dużo hałasu. Idąc długim przedpokojem zbieram
porozrzucane po podłodze puszki po piwie. Odkładam je na szafkę i
ściągam z siebie kurtkę. Kątem oka widzę moją współlokatorkę
leżącą półprzytomną na ziemi. Podchodzę do niej,podnoszę i
kładę na łóżku. Przykrywam ją kocem i idę zrobić sobie
kolację. Otwieram lodówkę. Jak zwykle prawie nic w niej nie ma.
Wyciągam lekko zalatujący już ser i trochę ogórków. Z chlebaka
biorę kromkę chleba i kładę na nią ser i ogórki. Nie stać
mnie na masło i nic lepszego. Cassie całą swoją wypłatę
przepija, więc ciągniemy z mojej wypłaty. Ostatecznie gdy wracam z
roboty nie zostaje dla mnie do jedzenia prawie nic. Zajadam się
kanapką o spleśniałym posmaku. Idę skorzystać z prysznica i
kładę się na skrzypiące łóżko. Gdy moje oczy przyzwyczajają
się do mroku spoglądam na sufit. Jest krzywy i popękany. Pomimo
średnich warunków nigdy nie zastanawiałam się nad wyprowadzką.
Jest mi tu dobrze. Nikt nade mną nie stoi i nie mamrocze mi nad
uchem. Żaden bliski nie jest dla mnie chamem i dupkiem. A Cassie
jest dla mnie ja siostra, nałóg wcale jej nie przeszkadza w byciu
miłą i kochaną. Chociaż nie łącza nas więzy krwi to rozumiemy
się bardo dobrze ze względu na naszą przeszłość. Obie bardzo
przez nią ucierpiałyśmy i na nas obu odcisnęła ona swoje
piętno. Myślę, że jestem tu już tylko ze względu na Cassie...
Wstawanie rano do pracy
nigdy nie jest łatwe, a co dopiero jak temperatura w domu nie
przekracza 16 stopni Celsjusza. Ale warto wstać, chociaż po to żeby
iść do pracy, gdzie będzie cieplej. Podnoszę się łóżka i
jeszcze zaspanym krokiem wlokę się do łazienki. Gdy wychodzę
machinalnie kieruję się w stronę łóżka Cassie. Podchodzę i
jakaż jestem zdziwiona gdy jej tam nie ma. Pospiesznie człapię do
kuchni i zastaję ją siedzącą przy niskim drewnianym stole pijącą
jakiś perłowy płyn. Zapewne coś na kaca.
-Cześć. Źle spałaś?
Jesteś na nogach zanim zdążyłam pójść cię obudzić.
-Rzucam to!- burczy, a ja
wzdycham głęboko. Zawsze gdy ma iść do pracy powtarza, że rzuca
to cholerę i już.
-Cassie. Mówisz tak
codziennie
-Nie. Nie rozumiesz.
Przestaję pić. Koniec z tym- otwieram szeroko oczy i usta ze
zdziwienia. Odkąd zamieszkałyśmy razem Cassie nie wspomniała
nawet słowem o swoim nałogu. Był po prostu jej częścią.
-Cassie...- uśmiecham się
i przytulam ją mocno. Jest drobna i koścista. Jej włosy pachną
rumiankiem i alkoholem, a ubranie przesiąknięte jest zapachem
tytoniu. Puszczam ją, a ona odwzajemnia uśmiech.
-Pomożesz mi, prawda?-
energicznie kiwam głową i podnoszę się z kucek. Ruszam w stronę
lodówki.
-Co jemy? Masz do wyboru
ser z ogórkami lub ogórki z serem- śmieje się.
Bardzo lubię
śmiech Cassie, przypomina mi wczesne lata z moją małą
siostrzyczką. Wyjechała z mamą zaraz po jej rozwodzie z ojcem.
Ciągłe pretensje, kontrolowanie, wyrzuty, brak zaufania. Ja byłam
już dorosła... Dorosła według prawa, tak bardzo mnie to bolało,
a co dopiero ją. Bardzo za nią tęsknię i nie wiem czy jeśli
zobaczę ją na ulicy to ją poznam. Minęło już wiele lat...
Wyrwałam się z nieprzyjemnych rozmyślań i podałam Cassie kanapkę
mając fałszywy uśmiech na twarzy.
***
Co dzień rano
przemierzam razem z Cassie tą samą drogę do przystanku. Park i
skwer. Dziś tak jak zawsze idziemy tą drogą i po chwili jesteśmy
już u celu. Wsiadamy w autobus 20 i jedziemy w ciszy. Docieramy do
metra i tu zazwyczaj się rozdzielamy, ale nie dzisiaj. Dzisiaj obie
wsiadamy do linii RED. Będę mogła towarzyszyć Cassie w urzędzie
tylko chwilę, bo muszę iść do kolejnej pracy. Niańczenie dzieci
nie jest może najlepszą rzeczą jaka mnie w życiu spotkała, ale z
pensji urzędnika ciężko jest nam godnie żyć.
Nammi
Zauważyłam, że nasze opowiadania mają podobne tytuły, ale ja i tak zamierzam go zmienić ;) Na razie jest tajemniczo, bo w sumie nic nie wiemy o tych bohaterkach. Ja czekam na jakiegoś przystojniaka ^^
OdpowiedzUsuńPozdro!
http://czytelniczemysli.blogspot.com
Piszesz opowiadanie? Ciekawie :) Czekaj na przystojniaka może już czeka za jakimś ciemnym zaułkiem :P
UsuńNammi