niedziela, 6 marca 2016

Nowy Świat - Rozdział 4 Czarny Kot

Siemaneczko. Obiecałam, więc dodaję. Rozdział krótki, tak wiem... przepraszam :'(  Akcja rozkręca się, ale powoli. Miało być inaczej, ale mam za dobry humor, więc trochę zmieniłam koncepcję. Dobra to na tyle. :) Miłego czytanka.
___________________________________________

                                            Rozdział 4
                                        „Czarny kot”
        Pub, do którego wchodzimy mieści się niedaleko małego parku z fontanną. Jest to niewielki pokój z barem gdzieś na uboczu. Na środku umieszczony jest parkiet, a za nim, na podwyższeniu przy jednej ze ścian, dosyć mały syntezator i mikser (nie, nie ten do ubijania białek do ciasta). Ludzi jest niedużo, więc mamy możliwość wyboru stolika. Siadamy przy tym najbliżej miejsca dla DJ-eja, jednocześnie będąc blisko okna. Siedzę w bezruchu i wpatruję się nieobecnie w klawisze syntezatora. Są tak blisko, ale coś sprawia, że z każdą chwilą oddalają się ode mnie. Są coraz dalej i dalej. Luca też był blisko, a zaczął się oddalać tak jak te klawisze. Nie wiem dlaczego wciąż o nim myślę. Siedzę tak zapatrzona i zamyślona aż ktoś pojawia się przy ścianie stukając kilkakrotnie w mikrofon. Po chwili słychać już słowa przywitania.

-Siema siema. Dziś gra dla was najlepszy DJ w całej Kalifornii. Black cat!

Rozlegają się brawa osób w pomieszczeniu. Nagle spostrzegam, że nie jest to jakaś niewielka grupa osób, a wielki tłum, w którym Cassie zdążyła się już zatracić. Uśmiecham się lekko. Jej sposób bycia jest taki inny, taki obcy. Potrafi zaufać nieznajomej osobie. Tak szybko się klimatyzuje w nowych miejscach. Cassie jest zupełnym przeciwieństwem mnie, a jednak czuje, że jest coś co nas łączy, oprócz tej przykrej przeszłości. Widzę jak dziewczyna buja się w rytm jakiejś muzyki jest lekka, porusza się tak jak cały tłum. Rytmicznie i spokojnie.

~Have you ever loved someone so much, you'd give an arm for?
Not the expression, no, literally give an arm for?
When they know they're your heart
And you know you were their armour
And you will destroy anyone who would try to harm her
But what happens when karma turns right around and bites you?
And everything you stand for turns on you to spite you?
What happens when you become the main source of her pain?~*

Nie wiem nawet kiedy tłum pochłania i mnie. Po chwili nucę już z innymi. To zupełnie nowe i inne uczucie. Doznanie czegoś całkowicie nie pasującego do mojego surowego, poważnego spojrzenia na świat. Jest świetnie. Czuję jakby skrzydła wyrastały mi z pleców, że  mogę wszystko. W tłumie staję się inną Madlen. Spontaniczną, energiczną zupełnie inną... Muzyka sączy się z głośników, a ja próbuje ją zagłuszyć własnym śpiewem. Krzyczę skaczę bawię się jak nigdy. Świat wokół mnie wiruje i staje się kolorowy. Postrzegam wszystko przez kolorowe szkiełka. Migoczące barwy sprawiają, że kręci mi się w głowie. Siadam. Ktoś przynosi mi wysoką szklankę Jestem zmęczona, więc piję Nie pytam co to, smakuje dobrze. Od razu chce mi się tańczyć  Znów wstaję i wbijam się w tłum. Ten DJ jest najlepszy na świecie, albo nie... Lepszy od niego jest tylko Luca... Tak Luca. Idealny w każdym calu i w każdej sprawie. Umiał wszystko. Był...nie... On tu jest. Zaczynam się zastanawiać czy to nie tylko moja wyobraźnia. Czy nie płata mi figli. Obracam się i znów go widzę. Stoi tyłem, ubrany w ciemne rurki i szary podkoszulek. Brązowe włosy ma w nieładzie, ale to tylko wrażenie. Zapewne układał je godzinami przed wyjściem z domu. Odwraca się powoli. Zapewne kogoś szuka. Szybko przestaje na niego spoglądać. Nie jestem przecież jakąś stalkerką.

-Entschuldigung...**

Ten głos... on wciąż jest taki sam. Pewny, twardy, hipnotyzujący. Poznałabym go wszędzie. Tak na prawdę to oszukałam Cassie mówiąc, że to tylko chwilowe, młodzieńcze zauroczenie jednego wyjazdu. O nie! Na jednym się nie skończyło. Spotykaliśmy się przez kilka lat, dwa razy w roku. Latem i zimą. Najpiękniejsze momenty mojego życia w Polsce, a raczej poza nią. Na wyjazdach ojciec przestawał być sobą. Stawał się na powrót dobrym tatusiem i kochającym mężem. Jakie to było na pokaz... aż śmieszne jak ten człowiek potrafił się zmienić pod publikę.. Miłość moja i Luki trwała do czasu mojego wyjazdu do LA. Zwierzałam mu się ze wszystkiego. Z bólu związanego z rozstaniem rodziców. Z cierpienia po stracie kontaktu z siostrą. A potem... Potem zostawiłam go tak jak inni zostawili mnie. Chciałam spalić za sobą wszystkie mosty. Zostawić wszystko bezpowrotnie. A on nagle, znów się pojawia obok mnie.

-Ja, bitte?***- odpowiadam na zadane przez niego pytanie. 

Patrzy chwilę na mnie w osłupieniu, czyżbym była taka brzydka? A może to, że znam niemiecki... No cóż już sama nie wiem. Po chwili przeciera oczy, a z jednego kącika ukradkiem ucieka łza. Jedna, tak wiele znacząca łza. Już nie dotykam stopami podłogi. Jestem w powietrzu, a w pasie trzymają mnie czyjeś silne ręce. Spoglądam na rozpromienioną twarz człowieka przede mną. Straciła swoją odzieńczą dziewczęcość. Dotykam jej dłońmi. Jest zimna. Skóra miękka, różowa, napięta. Silnie zaakcentowana kość żuchwy i policzków. To już nie chłopiec, którego pamiętam. To silny mężczyzna, który płacze przede mną, jak bóbr. Już czuję ziemię. Ręce odplątują się z moich bioder. Czuję nie przyjemne zimno. Jednak po chwili duża dłoń duje w mojej malutkiej, krzywej rączce. Próbuję nadążyć za jego szybkim krokiem, jednak nie góruję już nad nim wzrostem. Jestem, powiedzmy szczerze, niska. Udaje nam się przedostać przez cały tłum i dotrzeć do drzwi. Otwiera je mroźny podmuch wiatru. Jest mi zimno, ale chyba nie do końca jestem tego świadoma. Luca znów patrzy na mnie, jak na zjawę

-Mad... -jedyne co zdąża powiedzieć bo mdleje.

                                                                              Nammi

*- fragment „When i'm gone” Eminem
**- niem. Przepraszam
***-niem. Tak, słucham

2 komentarze:

  1. Czemu w takim momencie ja się pytam? Mam ochotę ciebie udusić! Mam też wrażenie, że w napoju była tabletka gwałtu... Ach... To wszystko przez te fanfiction o gangach! W każdym razie nie wiem który chłopak lepszy - blondasek czy brunet xd Lukej czy Caluś xD
    Pozdrawiam
    http://czytelniczemysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :* Lubię kończyć w takich momentach. Póki co za mało wiemy o jednym i drugim, więc nie ma co się nastawiać na jednego :P
      nammi

      Usuń